Miejsce poświęcone zdjęciom wykonanym telefonem komórkowym. Jeśli trafiłeś tu, bo masz smartfona i czasem zrobisz jakieś zdjęcie, to miejsce jest dla Ciebie! Zobaczysz moje zdjęcia, poczytasz i dowiesz się, co można poprawić, aby dla siebie samego robić jeszcze zdjęcia własnym #kalkulatorem Zapraszam!
niedziela, 29 marca 2015
mglisty wiejski słup
Zdjęcie, którego bohaterem jest słup na wsi. Już pisałem, że, niestety, z tym trzeba się chyba pogodzić. Elektryfikacja wsi i miasteczek powoduje taki stan w krajobrazie, jak na załączonym obrazku.
czwartek, 26 marca 2015
środa, 25 marca 2015
wtorek, 24 marca 2015
chleb
Ukochana zrobiła chleb. Ja zrobiłem zdjęcie. Według producenta (telefonu!) powinien ostrzyć od co najmniej 10 centymetrów. Wydaje mi się, że byłem jednak bliżej...
poniedziałek, 23 marca 2015
zimowy brzeg jeziora
Wracaliśmy z pracy, słońce zaczynało się kryć zza widnokręgiem, zaś księżyc postanowił już się pojawić. No i stało się - stanęliśmy, a ja... wyszedłem.
sobota, 21 marca 2015
piątek, 20 marca 2015
pałac w Kamieńcu
Codziennie przejeżdżam obok niego. Przez kilka tygodni zastanawiałem się, jak uwiecznić ruiny będące przy drodze i za płotem. W końcu nadszedł ten dzień. zatrzymałem samochód, stanąłem na płocie, wstrzymałem oddech... i jest.
wtorek, 17 marca 2015
inny telefon, balans bieli i GO
To zdjęcie wykonała Koleżanka z pracy. Ma inny model aparatu niż mój.
Rozważmy dwa aspekty tej fotografii:
- balans bieli
Często się mówi, że dobre zdjęcie to takie, gdzie białe jest białe. Nie jest to proste. Za poprawne odwzorowanie kolorów odpowiada balans bieli.
Proponuję eksperyment: bierzemy kartkę papieru i patrzymy na nią będąc na dworze. Zapamiętujemy to, co widzimy. Idziemy do lodówki - jest inaczej, prawda? A pod żarówką? A przy świetlówce? Ta sama kartka...
- GO, czyli głębia ostrości
Okazuje się, że zdjęcia z komórki potrafią być plastyczne, oddać głębię. Nie twierdzę, że porównywalnie do profesjonalnego sprzętu fotograficznego, niemniej jednak, przy odrobinie wprawy, zaangażowania i pracy, można osiągnąć coś ciekawego.
Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko zachęcić do własnych poszukiwań i zabawy obrazem.
poniedziałek, 16 marca 2015
czerwone niebo [tutorial]
Tego dnia niebo było krwistoczerwone i jakkolwiek nierealne ono wydaje się na tym zdjęciu, to uwierzcie mi, że było jeszcze bardziej! Postanowiłem je uchwycić, ale wiedziałem, że komórka nie tylko może nie oddać intensywności barwy, ale też, przy dość niskiej rozpiętości tonalnej matrycy, nie uchwycę dobrze podłoża. Postanowiłem więc i zrobiłem tak:
1. ustawiłem ostrość i pomiar światła na czerwone zjawisko (okolice jasne, zatem drzewa i poniżej z miejsca pociemniało)
2. otworzyłem program do edycji zdjęć
3. lekko zmniejszyłem ekspozycję
4. skorygowałem balans bieli (lekko ociepliłem)
5. minimalnie podbiłem saturację (czyli intensywność kolorów)
6. zwiększyłem ciemne tony, co zupełnie zabarwiło dół ekspozycji na niemal czarno
7. zwiększyłem kontrast
8. zwiększyłem lekko wyrazistość
9. zapisałem pracę.
Mam nadzieję, że powyższy opis przyda się Wam w codziennym fotografowaniu.
niedziela, 15 marca 2015
zaklinaczka koni a kompozycja [tutorial]
Z boku bloga jest strona poświęcona kadrowaniu. Niech to zdjęcie będzie ilustracją kilku ujętych tam zagadnień. Rozbierzemy kadr na czynniki pierwsze i może coś dodamy.
Kadr jest poziomy, ponieważ układ koni też jest w takiej pozycji. Nie stają dęba, lecz są na czterech kopytach. Patrzą w prawo, wchodzą w kadr, przenoszą akcję i nasz wzrok na środek. Tam kobieta, stojąca do nich przodem, głaszcze jednego z nich. Ponieważ ten gest jest ważny, podszedłem i na nim się skupiłem. Nie było potrzeby pokazywać koni w całości, ważniejsze było przedstawienie bliskości człowieka i zwierzęcia. Zostawiłem za panią trochę miejsca, aby nie ciąć sylwetki.
Zwróćcie uwagę na płot. Wychodzi z lewej, z dołu i idzie do góry, co też determinuje kierunek oraz kompozycję. Całość dopełniłem winietą (czyli takim "artystycznym" ściemnieniem zdjęcia), a ponieważ kulturowo wyobrażamy sobie, że obraz ma być w ramkach, to taki zabieg traktujemy naturalnie.
Na sam koniec podpowiedź: korzystajcie z linii pomocniczych podczas fotografowania. To te dwie poziome i dwie pionowe, które dzielą kadr na dziewięć części i tworzą 4 przecięcia, zwane mocnymi punktami. Jeśli coś się znajduje w nich, to na to bardziej zwracamy uwagę.
Tradycyjnie już zachęcam do własnych prób... oraz komentowania. Dziękuję!
panoramowanie, czyli dynamiczne zdjęcia z komórki [tutorial]
Zdarza się, że chcemy zrobić zdjęcie obiektowi, który jest w ruchu. Piłkarz, pies, samochód czy rowerzysta to wdzięczne obiekty do uwiecznienia. Najczęściej chwytamy za aparat, robimy pstryk w trybie sportowym (?) - i jest. Piłkarz w powietrzu, wszystko zamrożone, wyraźne, tylko.... jakby statyczne, prawda? Nie czuć ruchu, pędu, dynamiki.
Potem oglądamy zdjęcia z wyścigów, a tam samochody pokazane w pełnej krasie, podczas jazdy i widać, że pędzą, a reszta stoi. Jak? To, co nieruchome, jest rozmyte, a to, co się porusza, świetnie widać. Jak oni to robią?
Do tego typu fotografii stosuje się dość specyficzną technikę, zwaną panoramowaniem. Polega ona na tym, że podczas wykonywania zdjęcia nie trzymamy aparatu nieruchomo, lecz śledzimy obiekt. Co ważne, czas naświetlania powinien być raczej dłuższy. Zapomnijcie o 1/1000 sekundy, przestawcie na 1/60 lub okolice tego. Tylko w ten sposób tło będzie rozmyte, zaś śledzony bohater ostry i wyraźny. Rzecz jasna, nie każy kadr się uda, tu trzeba ćwiczeń i praktyki.
Jeśli chcecie robić takie zdjęcia komórką, to musicie wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt. Otóż w lustrzankach naciśnięcie spustu migawki oznacza zrobienie zdjęcia niemal natychmiast, zaś w przypadku smartfonów czas reakcji aparatu jest odczuwalny, dlatego taka fotografia będzie wymagać większej wprawy.
Wspomniałem o ćwiczeniu. Zacznijmy od zabawy w domu lub pracy:
1. bierzemy komórkę do ręki
2. ustawiamy czas migawki na 1/60
3. jeśli możemy ustawiać ostrzenie, to wybierzmy nieskończoność (głębia ostrości jest tu mało ważna, a autofocus nie będzie nam wariował)
4. wystawiamy przed siebie drugą rękę
5. ostrzymy na nią
6. zaczynamy jednocześnie przesuwać wystawioną rękę w osi poziomej (raz w lewo do końca, raz w prawo itd.) oraz śledzić ją aparatem tak, aby zawsze "móc zrobić zdjęcie"
uwaga! może się zdarzyć, że komórka nie pozwala cały czas trzymać ostrości na obiekcie, zatem będzie trzeba wyczuć moment, nacisnąć spust migawki do połowy i dopiero wykonać ujęcie
7. kiedy czujemy, że to już ten moment, strzelamy
8. sprawdzamy efekt lub, by nie wybić się z rytmu, polujemy dalej (jeśli macie, wypróbujcie tryb seryjny wykonywania zdjęć)
9. zdjęcie będzie udane, jeśli śledzony obiekt jest wyraźny, a reszta rozmyta.
Trening z ręką nauczy nas, w spokojnych warunkach, panować nad sprzętem, własnymi odruchami oraz wyrobi pewną dawkę refleksu i wyczucia. Potem może się okazać, że bez trudu "zdejmiecie" każdy przejeżdżający obok Was pojazd. Powodzenia!
PS. Załączone zdjęcia traktujmy jako materiał poglądowy niż dzieła skończone. Mam świadomość ich niedoskonałości, natomiast pokazują, jak na szybko osiągnąć ciekawy czy też zamierzony efekt.
kompilacja chmur
Przez jakiś czas nosiłem się z zamiarem, aby powrzucać, chyba na zasadzie oczyszczenia i zamknięcia pewnego etapu, zdjęcia chmur z zeszłego roku. Byłem raczej na początku swojej drogi związanej z fotografią mobilną, choć z jako taką mam do czynienia od wielu lat.
Wprawne oko dostrzeże pewną surowość zdjęć; mam na myśli samą edycję. Czy to źle? Nie wiem. Zostawiam to już Wam do oceny.
czwartek, 12 marca 2015
wtorek, 10 marca 2015
ładne kwiatki
Słyszałem czasem określenie
"kompaktowa głębia".
Chodziło o to, że proste aparaty, w odróżnieniu od lustrzanek, nie potrafią zagrać ułudą trójwymiaru i cokolwiek by się nie zrobiło, to zdjęcie wyjdzie płaskie.
To zdjęcie wyszło z komórki.
pejzaż zimowy
Taki rodzaj zdjęć musi mieć swoich zwolenników. Może kicz, może udawany obraz olejny, a może nie warto się tym wszystkim przejmować, tylko robić swoje. Wykonanie tego zdjęcia zajęło mi trochę czasu i dostarczyło dość dużo informacji oraz wiedzy, które zawsze się przydadzą.
A gdzie tu zima? No cóż, parafrazując klasyka:
sorry, taki mamy klimat...
proste malowanie światłem [tutorial]
Dwa podobne zdjęcia, podobna technika wykonania.
Takie zdjęcia można wykonać niemal każdym modelem komórki, a okazji powinno się wiele znaleźć.
Oto, uśredniony, przepis:
1. kadrujemy tak, aby "pobrać" światło z najjaśniejszego punktu wybranej sceny (w ten sposób ziemia/drzewa/pola wyjdą niemal czarne)
2. po zrobieniu zdjęcia otwieramy je w programie do edycji i tak operujemy ekspozycją, by ściemnić dół niemal do 100% jednocześnie pilnując, aby niebo wciąż było jasne
3. o ile program nam pozwala, korzystamy z korekcji tonów ciemnych (raczej w dół chyba, że ekspozycja zrobiła swoje) i jasnych
4. na koniec podbijamy kontrast i zapisujemy wynik.
Ponieważ aplikacje do obróbki zdjęć mogą się różnić i funkcjonalnością, i zakresem oraz jakością działania, podałem workflow w taki właśnie sposób. Jest tu miejsce na zajęcie się temperaturą barwową czy saturacją. Być może ktoś wpadnie na pomysł, by nałożyć filtr - czemu nie? Smartfony mają filtry w programie, a lustrzanki - nakładane na obiektyw (tak z grubsza - nawias dedykowany purystom sprzętowym).
Zachęcam do prób i szukania własnej drogi.
na grzyby
Oto jedno z pierwszych zdjęć wykonanych przeze mnie komórką w sposób świadomy.
Pojechaliśmy z Przyjaciółmi na grzyby. Poranek jesienny, mgła, warmińsko-mazurskie. Widok był taki, że nie mogłem nic nie zrobić.
Cały czas uczę się chwytać chwile...
droga do Rodziców
Rodzice przeprowadzili się na wieś wiele lat temu. Lubię tam jeździć. Niby ta sama droga, ale za każdym razem wygląda inaczej. Co innego daje się odkryć, pokazuje. Teraz lato, ale pozostałe pory roku także potrafią zachwycić. Jeszcze zobaczycie...
krowy o czasie [tutorial]
Mówi się, że najlepszy aparat to ten, który ma się przy sobie. Ma to sens, gdyż inna mądrość nam podpowiada, że należy być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie, by zrobić interesujące zdjęcie.
Było już późno, kończył się dzień, a sąsiedzi postanowili przepędzić stado krów. Szły raczej powoli, miałem więc czas, by stanąć, włączyć aparat i uwiecznić tę scenę.
Nie będę Was zanudzał opowieścią o obróbce (hdr), ale skupię się na kadrze i jego odbiorze.
Kadr poziomy, ponieważ krowy idą po drodze, zbite w stado dość szerokie. Pionowy układ byłby raczej nie na miejscu; po co miałbym pokazywać ogrom nieba nad (nie)świętą krową? Co taki kierunek miałby pokazać? Właśnie, chyba nic...
Kadr poziomy, linia horyzontu w 1/3 licząc od góry, 2/3 przeznaczony na bohaterki spektaklu. Krowy idą, to widać, lewa przednia kończyna krowy z pierwszego planu jest rozmyta, uchwycona w ruchu.
Krów idzie tak dużo, że nie wszystkie zmieściły się w całości. Taki był zamysł. Domyślamy się, że krów, jest więcej. Osiągnąłem więc zamierzony efekt.
A kierunek? Właśnie - idą gdzieś czy wracają? Prawdopodobnie większość z Was będzie się skłaniać w kierunku tej drugiej wersji. I słusznie.
Z lewej do prawej - idę do czegoś, do kogoś, do celu.
Z prawej do lewej - wracam.
Spróbujcie, wykorzystując gestykulację, opowiedzieć komuś o jadącym samochodzie. Jaki wykonacie ruch głową? Zapewne, wydając z siebie dźwięk "ziuuuuum!", poprowadzicie w poziomie głowę z lewej do prawej. Piszemy z lewej do prawej, To dla nas, naszej kultury, naturalne.
... a gdyby ten sam pojazd miał wracać? "Ziuuuuum!" z prawej do lewej, to oczywiste...
Wykorzystujcie w swojej świadomej pracy z fotografią te zależności, a szybko odkryjecie, że robicie coraz ciekawsze zdjęcia.
pionowo [tutorial]
Kadr, tak z grubsza, może być pionowy, poziomy lub kwadratowy. Przed wykonaniem zdjęcia powinniśmy podjąć decyzję, co i jak chcemy pokazać pamiętając, że odbiór i kompozycja są bardzo ważne.
Jedzie samochód po drodze? Kadr poziomy. Wznosimy się do góry? Pionowy.
Chcemy pokazać coś szeroko? Poziomo. Zdjęcie sylwetki? Najczęściej w pionie.
Stoimy przed polami z różnymi zbożami, które tworzą postępujące fale? Poziomo. Stoimy na drodze i patrzymy w dal? Pionowo.
Popatrzmy na to zdjęcie. Dlaczego wybrałem taki układ? Przyjrzyjcie się promieniowi słońca i smugom na niebie. Te elementy w sposób naturalny wymuszają pociągnięcie obrazu z góry na dół. Wyobraźcie sobie kadrowanie tej sceny w orientacji poziomej. Owszem, najwyższa smuga pasowałaby, ale promień i ten ślad z prawej burzyłyby harmonię.
Przypatrzcie się jeszcze, na jakiej wysokości jest linia horyzontu. Nie na środku, lecz mniej więcej w 1/3 licząc od dołu. Unikajcie kadrów, gdzie horyzont będzie na środku. Unikajcie kadrów centralnych, nie stawiajcie bohatera zdjęcia na środku. To jest nudne i nieciekawe.
Jak opracowałem tę fotografię? Zobaczcie sami:
1. wykonałem zdjęcie tak, by nie przepalić słońca
2. otworzyłem program do edycji i skupiłem się na niebie, by wyglądało prawidłowo
3. zapisałem zdjęcie jako kopię i... raz jeszcze otworzyłem plik źródłowy, tym razem skupiając się na tym, co jest poniżej linii horyzontu
4. wyniki zapisałem jako druga kopia, zatem miałem to samo zdjęcie wywołane dwa razy, raz z dobrym niebem, a raz z dobrą ziemią
5. otworzyłem inny program do edycji, wgrałem pierwszą kopię i nałożyłem na nią kopię drugą, łącząc w ten sposób dwie ekspozycje
6. otrzymałem więc z połączenia dwóch kopii nowy obraz z dobrze opracowaną górną i dolną częścią.
Taka technika dobrze się sprawdza, kiedy możemy, w sposób "naturalny" otrzymać dobrze naświetlony obraz tylko w jakieś części. Ostre słońce i cienie, półmrok z silnym źródłem światła - ogólnie te sytuacje, gdzie jest duża różnica w oświetleniu, a chcemy wszystko pokazać.
Mam nadzieję, że natchnąłem Was do własnych prób i poszukiwań.
poniedziałek, 9 marca 2015
portret z komórki
Myślę, że do lamusa może powoli przechodzić stereotypowe myślenie, że "zdjęcie z komórki" jest gorsze, słabe, niewyraźne, zrobione przypadkowo, tak na szybko.
Dotyczy to również portretów...
wojna z drutami
Macie czasami tak, że widzicie coś interesującego, chcecie to uwiecznić, a kiedy chwytacie za aparat i pstrykacie, to się potem okazuje, że jednak nie wyszło nic ciekawego?
Właśnie...
Pomyślmy o tym przez chwilę. Ja tak miałem wczoraj wieczorem. Na niebie był piękny księżyc, który niesamowicie oświetlał chmurę. Pierwsza myśl - uwiecznić!
Druga myśl - będzie widać druty na zdjęciu.
Widzimy selektywnie. Podziwiając coś, skupiamy się na pewnym wycinku otaczającej rzeczywistości. A zdjęcie, czy to nam się podoba, czy nie, uwieczni wszystko.
Para na spacerze, ona ładna, on jej robi fotografię, a w tle... śmietnik, czasem dosłownie.
Piękne góry! A tak, faktycznie - brzydko wyglądający komin przed nimi
i
druty.
Są wszędzie. Nie widziałem wsi (o mieście nie wspominam), gdzie by ich nie było. Jak tu się spełniać fotograficznie?
Dobrze, skoro nie da się ich wyciąć, to niech zostaną. Czasem je uwieczniam. Stanowią nieodzowny element zastanego przeze mnie pejzażu.
Z koniem będę się kopał?
niedziela, 8 marca 2015
odbiór zdjęcia
Tak, to zdjęcie już było, 2 posty wcześniej.
Ta sama scena, a zupełnie inny odbiór. Zupełnie inne odczucia, opowieść, wyobrażenia, ocena.
To ważna informacja dla twórcy. Warto zadać sobie pytanie na początku drogi, dokąd chcemy dojść, i my, i nasz odbiorca, w końcu to my, pokazując mu zdjęcie, troszkę go prowadzimy.
A na koniec pewna refleksja. Niebo jest niebieskie, ale domyślam się, iż niektórym może wydać się "nienaturalne". Nie przeszkodzi to jednak uznać fotografii czarno-białej (nawet z sepią!) jako wiernie odzwierciedlającej rzeczywistość.
... tymczasem niebo tego dnia miało jeszcze bardziej niesamowitą, niebieską barwę. Warto więc robić swoje i podążać własną drogą. Życzę Wam tego.
letnia groza [tutorial]
To zdjęcie nie jest warsztatowym Mount Everestem. Zostało zrobione dość prosto. Wiemy jednak, co na nim jest - zachód słońca i groźne chmury. Całość sprawia wrażenie dość dynamicznej.
Jak samemu dojść do takiego ujęcia? Zachęcam, po lekturze, do własnych prób. Ja tylko napiszę, co ja zrobiłem i jak, a rolą każdego niech będzie pójście własną drogą, w oparciu o wskazówki.
Zaczynamy!
1. Aby nadać dość pospolitemu obrazowi dynamiczny charakter, skierowałem telefon do góry, w ten sposób ścinając pas ziemi, a z chmur robiąc głównego aktora. Być może nawet przyklęknąłem, co jest dobrym pomysłem. Zazwyczaj zdjęcia robi się w pozycji stojącej i taka perspektywa po prostu się opatrzyła. Pomiar światła (i jednocześnie ostrość) mierzyłem w najjaśniejszym miejscu kompozycji,w ten sposób ziemia mocno się ściemniła i, dodatkowo, zostały podkreślone cienie (dramaturgia!).
2. Otworzyłem zdjęcie w domyślnym programie do edycji zdjęć w moim telefonie.
3. Zmniejszyłem ekspozycję, ustaliłem balans bieli (lekko ociepliłem), potem podbiłem nasycenie kolorów (saturacja). Poprawiłem ciemne tony (wzmocniłem je nieznacznie), zwiększyłem kontrast, a na końcu dodałem wyrazistości (dość luźno traktowany zamiennik ostrości).
4. Zapisałem, jak zawsze, w największej rozdzielczości i jakości, przesłałem na komputer przez kabel, a teraz wrzuciłem na bloga.
Wróćmy do punktu trzeciego. Podpowiem tu, że kolejność wykonywania operacji ma znaczenie, a ta, którą zaproponowałem, jest optymalna i logiczna. Istnieje zasada, że ostrzymy na końcu i proponuję się tego trzymać. Z resztą - sami się przekonajcie...
lato czy jesień, czyli rozważania o fotografii mobilnej
Ze względu na ograniczenia sprzętowe fotografia mobilna musi zachwycić dwiema rzeczami:
- dobrym, ciekawym kadrem
- faktem, że to zdjęcie zrobiono komórką.
Powiedzmy sobie wprost - minie jeszcze sporo czasu, zanim smartfony dogonią technologicznie dzisiejsze zaawansowane aparaty fotograficzne. Jeśli w ogóle. Zgodzę się z tym (sam tego doświadczam), że postęp w ostatnich 2 latach jest znaczny. Weźmy pod uwagę jednak i to, że lustrzanki cyfrowe także się rozwijają. Pełna klatka za mniejsze pieniądze, lepsze obiektywy, do tego bezlusterkowce...
W porównaniu do pierwszych komórek jakość podskoczyła diametralnie, to fakt. Dzisiejsze telefony bardziej przypominają komputery i dość dużo oferują. To dobrze, gdyż mądrze używana technologia ma szanse dobrze nam służyć.
sobota, 7 marca 2015
zamglone drzewa
Była sobie zima. Była sobie mgła zimą. Była sobie droga do pracy.
Na te drzewa polowałem od jakiegoś czasu i wiedziałem, że jedyne, co muszę zrobić, to poczekać na dobre światło.
Tak, tak... niby "tylko" komórka, ale warunki przy tym rodzaju fotografii też są ważne.
Życzę Wam, byście szybko odkryli, że słońce nie jest najlepszym pretekstem do wyjścia z aparatem z domu. To przecież wtedy są ostre cienie. Poobserwujcie miejsce, które chcecie uwiecznić przez jakiś czas. Na pewno każdego dnia będzie inna pogoda. Może się okazać, iż dany krajobraz wyjdzie najlepiej właśnie przy zachmurzeniu (spektakl grozy!) bądź... właśnie we mgle.
Nie szukajcie banalnych widoków. Wyróbcie w sobie nawyk czekania na odpowiedni moment. Polecam...
piątek, 6 marca 2015
oaza zachodu słońca
Jechałem z Gdańska do Malborka, a słońce postanowiło się powoli chować. Minąłem Wisłę, z żalem nie zatrzymując się, ale w głowie było już postanowienie...
Dwa kilometry dalej stanąłem na poboczu. Robiąc zdjęcia myślałem o mieszkańcach tych domostw. Jak żyją? Czy czują się bogaci? Czy są bogaci? Czy widzą lub obchodzi ich choćby taki widok, jaki macie powyżej?
oaza
Pustynia zimowego pola, a z tyłu, powyżej, płonące niebo za chmurami.
Nie mogłem się nie zatrzymać. Powrócę jeszcze do tego miejsca.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)












.jpg)








.jpg)

%2B(3).jpg)















.jpg)








