środa, 30 września 2020

jak NIE zdążyć na ciekawe zjawisko, by zrobić złe zdjęcie

Fotografowie czy fotograficy mają czasem obsesję związaną z byciem w odpowiednim miejscu w odpowiednim momencie. Złota godzina, zachód słońca, chwila przed upadkiem szklanki, początek wylatywania auta z trasy... Chodzi o to, że chwilę przed czy chwilę po nie dzieje się to, co najważniejsze. Zgadzacie się? Wczoraj widziałem piękny zachód nad jeziorem, ale nie pojadę go uwiecznić o 23:00. Czasem jest właśnie tak, że teraz albo nigdy.
No właśnie... Od kilku dni w naszych okolicach występują piękne mgły poranne. Problem jest taki, że najczęściej wstaję przed siódmą, co zdaje się być nieco za późno. Słońce jest już dawno z nami, więc o magii wschodu należy zapomnieć. Temperatura rośnie z każdą minutą, zatem zjawisko mgły zanika bezpowrotnie.
Niemniej jednak spróbowałem, choćby po to, aby pokazać, jak ważne jest bycie w czasie. Timing. Myślę, że godzinę wcześniej mogło być w tym miejscu magicznie.
A teraz? Za dużo światła, za mało mgły. 
Zobaczcie sami. Zgadzacie się? Jak warte jest to zapamiętania?

niedziela, 27 września 2020

kalkulatorem w ścianę

Kolejne zdjęcia z telefonu pojawiły się na płótnie, a to  - na ścianie. Tym razem format 60x40 cm, choć, jak widać na załączonym obrazku, można i większy (80x60).
Warto zwrócić uwagę, czy producent zadbał o odpowiedni naciąg. Płótno nie może być luźne, bo wygląda po prostu fatalnie.
Odwzorowanie kolorów to kolejna sprawa. Spotkałem się z drukami, gdzie operator przesadnie dodawał coś od siebie, skutkiem czego znikały subtelności. Niestety,  jeśli telefon zapisuje w .jpg, to zawsze jest większe ryzyko przekłamania barw. 
Trzecia rzecz z tych ważniejszych to sama rama. Rodzaj i jakość drewna będzie miało znaczenie po kilku latach ozdabiania domu.
Czy jestem zadowolony? Zdecydowanie tak i będę polecał każdemu tę formę pokazywania swojej sztuki.

czwartek, 24 września 2020

poniedziałek, 21 września 2020

tryb nocny - Samsung s20 plus

Znajomemu, z którym rozmawiałem właśnie przez telefon, powiedziałem, że dzieci nie muszą mieć normalnego ojca, ale ważne, by były szczęśliwe. Akurat księżyc ustawił się na tle zachodzącego słońca, więc zawróciłem samochód w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania. Powrót z placu zabaw też może trwać kilka minut dłużej...
Niestety, ułożenie ciał niebieskich jasnych zmieniło się i nie ta perspektywa. Postanowiłem, mimo to, sprawdzić tryb nocny w smartfonie...

nadłąkowe mgły

 Zawsze fascynowało mnie to zjawisko. Nad okrążoną lasem z dwóch lu trzech stron łąką unosi się mgła. Tylko tu, tylko teraz. Kiedy podchodzisz bliżej, nie znika, nie oddala się. Możesz niemal wejść w nią i zanurzyć się.
W takiej chwili cieszę się, że mam przy sobie najlepszy aparat, jaki może być - ten, który właśnie mam.
Fotografia mobilna rozwija się. Mam na myśli, że nie tylko sprzętowo, ale też jeśli chodzi o wykorzystanie możliwości smartfonów i tego, co mogą teraz zaoferować.

Takie zdjęcia może dzisiaj zrobić każdy, kto ma przy sobie komórkę. Czy to  nie jest wspaniałe?




sobota, 19 września 2020

wiatraki i zachody

Tym razem do akcji wszedł zoom optyczny. Jest różnica nie tylko w perspektywie (co jest logiczne), ale i w plastyce.
Jeśli ktoś korzysta z przybliżenia w smartfonie, to chętnie poczytam opinie i przemyślenia.

czwartek, 17 września 2020

zachód z wiatrakami

Zachody coraz szybciej nadchodzą. Okazuje się, że i krajobraz wokół naszej wsi się zmienia. Przybywa wiatraków...

niedziela, 13 września 2020

środa, 9 września 2020

szumy, wszędzie szumy

 Wielu z nas korzysta na co dzień ze smartfona w taki sposób, że robi zdjęcia. Czytałem kiedyś badania i okazało się, że ankietowani podawali możliwość dzwonienia do kogoś dopiero na którymś miejscu! Internet - tak, zdjęcia - tak, social media - tak, telefon do przyjaciela - a, faktycznie...

Wróćmy do zdjęć. Fotografia mobilna utwierdziła mocno tezę, że najlepszy aparat to ten, który właśnie masz przy sobie. Jednocześnie zdjęła pewien nimb tajemniczości z fotografii jako takiej. Nie oznacza to wcale, że studiowanie fotografii jest marnowaniem czasu i jednocześnie nie oznacza to, że każdy posiadacz smartfona będzie mistrzem kadru. Nie.

Wszyscy robimy zdjęcia i pora również przestaje mieć powoli znaczenie. To oznacza, że przychodzi nam uwieczniać widoki w mało sprzyjających warunkach. Z pomocą, na szczęście, przychodzi nam technologia i tryb nocny nie będzie się odnosił tylko do aktywności nocnych marków. Niestety, algorytmy wszystkiego nie załatwiają.

Dwa poniższe zdjęcia mogą być tego najlepszym przykładem. Wersja dla pasjonatów: robione w RAWie i odszumione w PS Express. Tłumaczenie na język zrozumiały dla każdego: wykonałem te dwa zdjęcia w najlepszym, co do jakości, formacie i dodatkowo postarałem się w appce usunąć elektroniczny szum (to ziarno, które widać szczególnie na niebie).
Czego tu zabrakło? Innych, bardziej optymalnych ustawień. Jeśli wykonasz słabe zdjęcie, to programy niewiele pomogą. Dlatego warto uzbroić się w wiedzę choćby taką, jak przy słabszym oświetleniu wykonywać wciąż dobre, a przynajmniej poprawne, zdjęcia.

... ale o tym innym razem.




niedziela, 6 września 2020

to, co najważniejsze

Robiąc to zdjęcie chciałem pokazać, w natłoku (czy nawet - przetłoku) obrazów, bodźców, szumu i zgiełku
to, co najważniejsze.
Ten moment. To miejsce. Tu i teraz i nigdy później.
Rozmowa dwóch osób i cała reszta teraz się nie liczy.